Wskazali, że w rzeczywistości to fundamentaliści pełnią władzę na tym terenie, ponieważ instytucja państwa jest tam praktycznie nieobecna. Odbija się to negatywnie na życiu miejscowej ludności.
Niekończące się masakry i grabieże, ataki na wioski, gwałty i porwania dla okupu to codzienna praktyka grup przestępczych działających w regionie Kiwu Południowego. Biskupi na tym terenie są jednak szczególnie zaniepokojeni powstaniem nowej organizacji zbrojnej, której członkowie nazywają siebie bojownikami Nowego Państwa Islamskiego. Przybyli z terenu Ugandy i Nigerii i działają głównie w regionie Butembo i Beni, dopuszczając się wyjątkowo krwawych masakr, które następnie ogłaszają na swojej stronie internetowej. Walka toczy się o ziemię, a także nieograniczony dostęp do bogactw mineralnych. Wszystko to negatywnie odbija się na lokalnej gospodarce.
„Nie może dalej tak być, że bogactwa naszej ziemi wzbogacają jedynie kieszeń złoczyńców i zagraniczny kapitał, a Kongijczycy nadal cierpią biedę” – podkreślają biskupi. Wzywają władze w Kinszasie do przejęcia realnej kontroli nad tym zapomnianym przez państwo terenem. Zauważają, że niekończące się ataki generują falę kolejnych uchodźców, którzy opuszczając swe domy, nie mają z czego żyć, co pogłębia i tak już potężny kryzys humanitarny w tym regionie.
Źródło: Prześladowania w Demokratycznej Republice Konga
Prześladowania w Demokratycznej Republice Konga

Poprzedni artykuł