O tym, że Błaszczykowski znów przywdzieje trykot z białą gwiazdą, było wiadomo już od kilku tygodni. Właściwie pierwsze sygnały o takiej możliwości wyszły od zawodnika jeszcze jesienią, kiedy grał w Wolfsburgu. Grał – a raczej nie grał, co dla zawodnika jego formatu, wciąż posiadającego duże ambicje i mającego coś do wygrania – stanowiło niemały problem. Szczególnie że marzeniem byłego kapitana reprezentacji Polski były dalsze występy w narodowych barwach. Gdy nowy selekcjoner, prywatnie jego wujek, Jerzy Brzęczek Błaszczykowskiego jesienią powoływał, nie brakowało głosów sprzeciwu, sugerujących, iż to nie w porządku, bo zaprzecza filozofii trenera deklarującego, że przy powołaniach kierować się będzie aktualną klubową sytuacją zawodników.
Źródło: Błaszczykowski oficjalnie w Wiśle
Błaszczykowski oficjalnie w Wiśle

Poprzedni artykuł