Sejm w ekspresowym tempie znowelizował ustawę o Sądzie Najwyższym. PiS, które jeszcze niedawno broniło reformy, dzisiaj się cofa?
– Tak, Prawo i Sprawiedliwość robi krok w tył – oczywiście nie we wszystkich kwestiach, bo jak wiemy ta reforma miała wiele aspektów, począwszy od Krajowej Rady Sądownictwa, utworzenia dodatkowej izby w Sądzie Najwyższym – Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Dyscyplinarnej poprzez zmiany w sądach rejonowych itd. Natomiast w kwestii skrócenia kadencji sędziów w związku z uzyskaniem wieku emerytalnego 65 lat, również kadencji I prezes Sądu Najwyższego, pod naciskiem Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Zjednoczona Prawica się cofa, robiąc krok w tył. I to jest fakt. Oczywiście biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, kontekst sprawy, można ten ruch w jakimś sensie zrozumieć, wiemy bowiem, że Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu gra politycznie, i to w sposób precyzyjny. Nie przypadkiem tuż przed wyborami samorządowymi ogłosił zawieszenie ustaw w Polsce. Można też przypuszczać, że następny krok w tym postępowaniu zostałby najprawdopodobniej zrobiony przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a w tzw. międzyczasie mogłyby być nakładane kary finansowe na Polskę. Dodatkowo te wszystkie działania mają miejsce w obliczu uchwalania nowego budżetu unijnego. Jak widać wykorzystano wszelkie narzędzia – nie tyle prawno-sądowe, co polityczne. Można zatem powiedzieć, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej grał niczym typowa partia polityczna czy pewien układ polityczny wywierający nacisk na dany kraj, mając przy tym pewną przewagę czy atut, że formalnie jest organem sądowym, a nie partią. I pod tą presją większość sejmowa się cofnęła.
Źródło: Krok w tył
Krok w tył

Poprzedni artykuł