Mistrzostwach, przypomnijmy, szczególnych, bo odbywających się w naszym kraju. Przed pierwszym meczem, z Kolumbią, było wiadomo, że Biało-Czerwonych czekać będzie spore wyzwanie. Choćby z tej racji, iż w tym roku rozegrali zaledwie trzy mecze towarzyskie, a Kolumbia, niesamowicie solidnie przygotowująca się do turnieju, aż 15! Zgranie, wzajemne rozumienie się, musiało zatem być atutem rywali i faktycznie było. Nie tylko jednak dlatego inauguracja naszym kompletnie nie wyszła. W pierwszym meczu, przed kompletem publiczności na stadionie Widzewa Łódź, zagrali bowiem bardzo słabo, by nie rzec – fatalnie. Tylko w pierwszym fragmencie sprawiali wrażenie, jakby dobrze odrobili lekcje, bo przynajmniej walczyli i starali się skutecznie paraliżować aktywa rywali. Bezsprzecznie, lepiej wyszkolonych technicznie, bardziej błyskotliwych, zdecydowanie szybszych, bardziej dynamicznych, pod względem taktycznym i motorycznym znajdujących się – niestety – gdzieś w innej lidze. Dopóki jednak wierzyli, nasi jako tako sobie radzili. W 23. minucie meczu wierzyć jednak najwyraźniej przestali. Wpierw katastrofalny, niedopuszczalny błąd popełnił Sebastian Walukiewicz, który jak na tacy wyłożył piłkę przeciwnikom, a Igor Angulo z tego prezentu skorzystał, zdobywając bramkę.
Źródło: Magiera: Podniesiemy się!
Magiera: Podniesiemy się!

Poprzedni artykuł