Przed dzisiejszym spotkaniem zarówno Biało-Czerwoni, jak i trener Jerzy Brzęczek zapowiadali walkę wyłącznie o zwycięstwo – pierwsze za kadencji tego selekcjonera. Tym razem trener postanowił nie eksperymentować, przynajmniej jeśli chodzi o taktykę, i na boisko wybiegła drużyna ustawiona tak, jak lubi – ze skrzydłowymi. Bo bokach mieli hasać i siać zagrożenie Kamil Grosicki i Przemysław Frankowski, na którego Brzęczek postawił. Postawił też na czwórkę obrońców, z których każdy, na pewnym etapie swej kariery, występował kiedyś w Lechu Poznań.
Źródło: Znów pokonani
Znów pokonani

Poprzedni artykuł